Mówienie w pierwszej osobie zamiast w drugiej pomaga unikać konfrontacji
„Przyjrzyjmy się dwóm przykładom:
- „Musisz usiąść na krześle” (gdy dziecko wędruje po klasie).
- „(Imię dziecka), czuję się spokojniej, kiedy siedzisz na krześle”.
Oba komunikaty wyrażają tę samą prośbę, ale drugi jest mniej bezpośredni i konfrontacyjny. Zdania w rodzaju „robisz to” lub zrobiłeś tamto” tworzą nieprzyjazną atmosferę. Mówienie w pierwszej osobie pozwala dorosłemu wziąć odpowiedzialność za swoją wypowiedź. Zobaczmy jeszcze raz, na czym polega różnica: „(Imię dziecka), myślę, że zachowujesz się niegrzecznie” zamiast „Jesteś niegrzeczny”.
To popularna technika wzmacniania samooceny dziecka. Jeśli powiemy mu: „Ładny rysunek”, może odpowiedzieć: „Nieprawda, jest brzydki”, a nawet go zniszczyć. Ze zdaniem „Podoba mi się twój rysunek” trudniej dyskutować, ponieważ wyraża opinię. Jeśli usłyszymy sprzeciw, zawsze możemy powiedzieć: „No cóż, mnie się podoba”.
Wybór należy do was, ale pamiętajcie, że nikt nie lubi być krytykowany i demaskowany. Im bardziej jesteśmy przyjaźni i bezpośredni, tym lepiej dla dziecka. Ponadto mówienie w drugiej osobie przysłania społeczny wymiar komunikacji. Nikt nie chce, by zwracano się do niego na „ty” lecz po imieniu. Pamiętajmy, że jeśli chcemy, aby dziecko z autyzmem wysłuchało polecenia, musimy najpierw przykuć jego uwagę” (Brown, 2017).
źródło: S. Brown: Spektrum autyzmu i strategie deeskalacji…” HARMONIA UNIVERSALIS, Gdańsk 2017